Już sam pomysł, by tym jedynym sprawiedliwym był prawnik, zakrawa na ponury żart. Potem jest tylko gorzej, bo okazuje się, że ów prawnik to indyjski Jackie Chan. Film jest kiczowaty, z beznadziejnie teatralnymi aktorami i akcją nie wartą funta kłaków. Trójkę daję za kulturową inność.
Pewien jesteś, że oglądałeś ten film?
Skąd ci się ten prawnik wziął, wykładowca akademicki chyba raczej?
Jeżeli nie rozumiesz konwencji w jakiej są te filmy robione to nie narzekaj.
Daruj je sobie.
A nam swoje recenzje czy oceny.
Przypominasz gościa oglądającego komiks i niezrzekającego na to, że za dużo rysunków i postanie nierealistyczne :(
Masz rację ale on tego nie zrozumie, choć film jest wg. mnie wyjątkowo zrozumiały dla Polaków.
Nie oglądam komiksów. Prawnik "mi się wziął" - jak piszesz - stąd, że sam tak o sobie mówi. A co tu jest do rozumienia?
Pewnie wiec oglądałeś w oryginale!
Ani w ang. ani w polskich napisach nie natrafiłem na taką kwestę.
Gratuluję wiec znajomości języków, hindi to nadal rzadkość w Polsce.
Mówi "jestem prawnikiem" niemal na samym początku filmu, po wykładzie dla młodzieży o, bodajże, pięciu siłach. Zresztą शून्य.
W momencie gdy mieli przyjmować poród i został zapytany czy jest lekarzem.
Czy słyszałeś o ironii?
Potem mówi, że czytał o tym na Googlach.
Bzdura. Tobie i założycielowi tematu radzę oglądać filmy z napisami i uważniej,ze zrozumieniem.
Gabbar jest wykładowcą. "Jestem prawnikiem" oraz "Czytałam o tym na Googlach" mówi dziewczyna w samochodzie podczas porodu (główna postać żeńska). To Gabbar pyta się jej "Czy jesteś lekarzem?" . Nie umiecie oglądać filmu i potem takie bzdety wypisujecie.
PS. Akshay Kumar uczył się sztuk walk,więc porównanie z J.Chanem trafione.