Nareszcie doczekałam się dnia, w którym mogłam oglądnąć ten film.
Mógłby on na dobra sprawę nosić tytuł ?DUPLICATE. REAKTYWACJA?, bo ze starego DONA to on ma nie wiele, choć są pewne sceny jakby żywcem wyjęte z pierwszego DONA.
Po raz kolejny po tym filmie przypomniałam sobie dlaczego SRK mam miano KING w Bolly i dlaczego pisze swoją prace magisterską.
We wcieleniu DONA jest rewelacyjny- to nie jest aktor, którego znany z wcześniejszych filmów, on gra inaczej, zachowuje się inaczej oraz inaczej wypowiada dialogi.
Ubrany jest w niesamowity sposób! Wszystkie ubrania, które nosi leżą na nim doskonale!
Aż miło patrzeć!
We wcieleniu Vijay można już odnaleźć starego dobrego SRK nawet w pewnych momentach przypomina bohatera DUPLICATE, ale jednak ten teraźniejszy bohater jest bardziej dopracowany oraz umiejętnej zagrany.
Jak dla mnie SRK jest świetny (zwłaszcza w postaci antybohatera) i ponownie udowadnia, że jeszcze nie czas na zmianę w gwiazdozbiorze bollywoodu.
Co do reszty to- sama fabuła czasem jest z lekka przeginania i przypomina bardziej Mission Impossible, a nie film Bollywoodzki. Bardzo ładnie, że bolly zaczyna technicznie podążać za Holly, ale w zasadzie po co? Po co Bolly zaczyna wzorować się na holly? Szkoda.
Kareena Kapoor nawet fajnie wygląda, ale jak zaczyna tańczyć to jest dramat nie z tej ziemi!
Ona jest gorsza od Abhisheka, który mimo, że jest drętwy jak tańczy to jest seksowny w tych swoich układach, a ona- no cóż- wszystko może robić tylko nie taniec- zdecydowanie dziewczyna nie czuje rytmu!
A Priyanka Chopra jak zawsze ładna, ale nie wybitna, a ni nad wyraz porywająca:(
Arjun Rampal zdecydowanie staje się tłem dla SRK, więc trudno ocenić po jednym oglądnięciu filmu czy jest dobry czy nie. Po prostu za pierwszym razem patrzy się na SRK, bo jest świetny.
Generalnie nie zawiodłam się i cieszę się, że SRK zdecydowała się na rolę w tym filmie:)