To inspirowana prawdziwymi wydarzeniami opowieść o konflikcie mniejszości muzułmańskiej z grupą radykalnych Hindusów. Tytułowy Dev to imię głównego bohatera (chciałbym napisać najlepsza rola Amitabha Bachchana, ale zagrał w 150 filmach których jeszcze nie widziałem ;) wysokiego rangą policjanta, który w imię prawa potrafi bez skrupułów zastrzelić muzułmańskiego studenta, ale też wsadzić za kratki znanego polityka. Niesamowita opowieść poruszająca jakże ważny i aktualny temat. Bo dramat polityczny (ze scenami jak z rasowego thrillera) to w indyjskim mainstreamie coś nowego! Zwłaszcza "Dev" który jest bardzo drastyczny i brutalny, i prawie w ogóle w nim nie śpiewają. Nie ma klasycznego happy-endu, całość bardzo sprawnie zrealizowana, na poważnie bez infantylnych i kiczowatych wstawek. Na pewno nie jest to film do oglądania z rodzinami w indyjskich kinach przy posiłku, film podczas którego pośpiewamy sobie i wyjdziemy z sali zrelaksowani i odprężeni.